Relacja między zaburzeniami osobowości a uzależnieniami od lat budzi zainteresowanie zarówno terapeutów, jak i samych pacjentów. W gabinetach terapeutycznych nie brakuje osób, które oprócz problemów z substancjami psychoaktywnymi czy zachowaniami nałogowymi, zmagają się z trudnościami w funkcjonowaniu emocjonalnym i relacyjnym. Czy jedno wynika z drugiego? Czy zaburzenie osobowości może prowadzić do uzależnienia, a może to nałóg wywołuje trwałe zmiany w psychice? Odpowiedź nie jest jednoznaczna – ale warto jej poszukać, by lepiej zrozumieć siebie lub pomóc bliskim.
Czym są zaburzenia osobowości i jak wpływają na ryzyko uzależnienia?
Zaburzenia osobowości to trwałe wzorce myślenia, odczuwania i zachowania, które znacząco odbiegają od społecznych norm i utrudniają funkcjonowanie w relacjach z innymi oraz w codziennym życiu. Często pojawiają się już w okresie dorastania i mają charakter długotrwały. Osoby z zaburzeniami osobowości mogą przeżywać silne wahania emocji, mieć trudności w budowaniu bliskości, reagować impulsywnie lub przejawiać skrajne mechanizmy obronne.
Tego typu cechy mogą zwiększać podatność na uzależnienia, ponieważ substancje psychoaktywne czy zachowania kompulsywne (np. hazard, jedzenie, seks) mogą pełnić funkcję regulowania napięcia, lęku czy poczucia pustki. W takim ujęciu uzależnienie nie jest wyłącznie efektem hedonistycznej potrzeby „przyjemności”, ale próbą radzenia sobie z cierpieniem wewnętrznym.
Gdy uzależnienie wpływa na osobowość
Nie można jednak ignorować faktu, że długotrwałe uzależnienie również wpływa na strukturę psychiki. Nałóg, zwłaszcza trwający przez wiele lat, prowadzi do przewlekłego stresu, dewastacji relacji interpersonalnych, utraty pracy i sensu życia. W efekcie osoba uzależniona może przyjmować cechy przypominające zaburzenia osobowości – takie jak chwiejność emocjonalna, impulsywność czy trudności w odróżnieniu myśli od rzeczywistości.
Dla specjalistów ważne jest, by odróżniać, czy dane zachowania są wynikiem samego uzależnienia, czy też niezależnym zaburzeniem osobowości, które istniało wcześniej. Takie rozróżnienie jest kluczowe dla skutecznej terapii – inaczej pracuje się z osobą uzależnioną, która przejawia trudności emocjonalne jako skutek używek, a inaczej z kimś, kto od wczesnej młodości miał zaburzone mechanizmy regulacji afektu i samooceny.
Współwystępowanie czy współzależność?
W praktyce klinicznej często spotykamy się z sytuacją, w której trudno ustalić jednoznaczny kierunek zależności. Wiele osób trafia na terapię dopiero po latach nałogowego funkcjonowania – wówczas zarówno zaburzenia osobowości, jak i uzależnienie są już silnie rozwinięte. To właśnie dlatego uzależnienia a zaburzenia osobowości tak często współwystępują – wpływają na siebie nawzajem, wzmacniają się i tworzą błędne koło.
W takich przypadkach szczególnie ważna jest interdyscyplinarna diagnoza – najlepiej prowadzona przez zespół terapeutów, psychologów i psychiatrów. Tylko wtedy można zaproponować program terapeutyczny, który uwzględnia wszystkie aspekty trudności pacjenta, nie koncentrując się wyłącznie na objawie (np. alkoholu), lecz również na przyczynach głębszych, tkwiących w osobowości.
Leczenie łączone – czy jest możliwe i skuteczne?
Skuteczna terapia w przypadku współwystępowania uzależnienia i zaburzeń osobowości jest możliwa, ale wymaga cierpliwości, systematyczności i odpowiednio dobranych metod. Niekiedy na początku konieczne jest skoncentrowanie się na samej abstynencji – bo bez niej trudno mówić o pracy nad emocjami czy relacjami. Jednak z czasem – gdy pacjent odzyska minimum stabilności – możliwe jest podjęcie pracy nad schematami osobowościowymi, które leżą u podstaw wielu destrukcyjnych zachowań.
Podejście integracyjne, łączące terapię uzależnień z elementami terapii schematów, dialektyczno-behawioralnej lub psychodynamicznej, daje realne szanse na poprawę jakości życia. Wymaga jednak od terapeuty dużej uważności, elastyczności i znajomości mechanizmów psychopatologii. Pacjent z kolei potrzebuje czasu, aby zbudować zaufanie, zrozumieć źródła swoich trudności i wypracować nowe strategie reagowania na stres.
Czy można oddzielić przyczynę od skutku?
W teorii rozróżnienie pomiędzy tym, co było pierwsze – zaburzenie osobowości czy uzależnienie – może mieć znaczenie diagnostyczne. W praktyce jednak dużo ważniejsze jest to, jak dany pacjent funkcjonuje tu i teraz oraz jakie są jego potrzeby terapeutyczne. W niektórych przypadkach terapia musi skupić się najpierw na ograniczeniu szkód i uzyskaniu abstynencji, w innych – na stabilizacji emocjonalnej i budowaniu relacji.
Nie zawsze więc odpowiedź na pytanie postawione w tytule będzie jednoznaczna. Zaburzenia osobowości a uzależnienia mogą być splecione w sposób nierozerwalny. Zamiast szukać jednoznacznego winowajcy, warto potraktować cały obraz psychiczny jako całość, którą należy objąć zrozumieniem, wsparciem i profesjonalną pomocą.
Dla wielu osób pomocne może być również zrozumienie, że uzależnienie jako choroba nie jest wyborem ani przejawem „słabej woli”. To złożony, wielowymiarowy problem, który często współistnieje z innymi zaburzeniami psychicznymi. Przy odpowiednim podejściu możliwa jest nie tylko poprawa funkcjonowania, ale i trwała zmiana jakości życia.